wymiana

W dniach od 4 do 9 sierpnia 2014 mieliśmy przyjemność odwiedzić naszych niemieckich przyjaciół z miejscowości Fulda

Spędziliśmy z nimi kilka naprawdę niesamowitych oraz pełnych atrakcji dni, które zapamiętamy na długo. Jednak wszystko po kolei :).

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy bardzo wcześnie bo aż o 4 nad ranem w poniedziałek. Większość z nas miała jeszcze sen na powiekach jednak dzielnie wytrwaliśmy te pierwsze godziny. W czasie podróży do Fuldy nie brakowało nam poczucia humoru i radości. Odprawa na parkingu przebiegła całkiem sprawnie co nas bardzo zadowoliło. Nie mieliśmy zbyt wiele siły i wszystkim nam marzyło się ciepłe i wygodne łóżko (siedzenia w autobusie do wygodnych nie należą). Po długiej podróży, około godziny 14 zostaliśmy przywitani przez naszych niemieckich znajomych. Jak wiadomo początki nie należą do łatwych, mimo wszystko szybko udało nam się znaleźć wspólny język (migowy też się liczy) i podjąć pierwsze wspólne konwersacje.

Pierwszym punktem w planie naszej wycieczki było zwiedzanie miasta Fulda. Rozpoczęliśmy go od wspólnego posiłku w jednej z kawiarni, potem przyszedł czas na spacer wokół Starego Miasta (spalanie zbędnych kalorii po jedzeniu). Przez cały czas nie opuszczał nas dobry humor i masowa ilość zdjęć które przez cały czas robiliśmy. Mieliśmy przyjemność poznać kawałek ciekawej historii na temat rozwoju miasta , walory przyrodnicze, charakterystyczne dla tego obszaru oraz wiele innych aspektów np. przemysłowych lub rolniczych, które niektórych z nas bardzo zaciekawiły.

Taką „wisienką na torcie” było wejście na najwyższy punkt tego obszaru - Rhoen, oraz możliwość podziwiania panoramy regionu. Widoki naprawdę zapierały dech w piersiach.

Wtorek powitał nas piękną pogodą i kolejnymi atrakcjami. Dzień rozpoczęliśmy od wizyty w muzeum granicy niemiecko-niemieckiej” - Point Alpha. Jest to wyjątkowe miejsce, gdzie każdy może sam stać się świadkiem niełatwej historii niemiecko-niemieckiej, zobaczyć pewne fenomeny historyczne i dowody na „zimną wojnę” jaka miała miejsce w XX wieku po zakończeniu okrutnej drugiej wojny światowej.

Kolejnym punktem programu była wizyta w lokalnym ratuszu oraz spotkanie z burmistrzem Eichenzell. Po tym udaliśmy się smaczne włoskie lody. Oczywiście dobra zabawa i liczne dyskusje cały czas nam towarzyszyły. Dzieliliśmy się przeżyciami z domów naszych gospodarzy. Większość z nas była bardzo zadowolona. Nasi Niemieccy przyjaciele należeli tym razem do ludzi bardzo oryginalnych (w niektórych przypadkach nawet za bardzo) co poprawiało ogólne relacje panujące między nami.

Kolejny punkt programu obejmował wizytę w muzeum, które opowiadało przedwojenną historię miejscowości Wasserkuppe. Popołudnie natomiast przeznaczono tylko i wyłącznie dla nas. Mogliśmy wtedy zagłębić się w jednym z wielu sklepów, szlifować nasz język oraz jeszcze lepiej poznać naszych niemieckich przyjaciół. Wieczór spędziliśmy w ich gronie, co miło zakończyło drugi dzień naszego pobytu.

Środa należała do dni bardzo specyficznych. Odwiedziliśmy wtedy lokalną szkołę oraz świetlice młodzieżowe oraz poznaliśmy system edukacyjny naszych niemieckich przyjaciół. Po obiedzie dostaliśmy czas do własnej dyspozycji. Mogliśmy wtedy lepiej przyjrzeć się tej wspaniałej świetlicy oraz spędzić czas z naszymi niemieckimi przyjaciółmi. Około godziny 15 czekały na nas gry zespołowe na świetlicy (która naprawdę imponowała rozmiarami). Piłka nożna, koszykówka, badminton, zbijak to kilka ze sportowych dziedzin które nas nieźle wymęczyły. Wieczór spędziliśmy w schronisku młodzieżowym, delektując się tamtejszymi przysmakami i napojami. Nie brakowało nam przy jak zawsze świetnej zabawy i wielu ciekawych tematów do dyskusji.

Przedostatni dzień wymiany – czwartek-będzie dla nas bardzo długo pamiętliwy. Cały dzień spędziliśmy we Frankfurcie nad Menem. Jest to miejsce w którym każdy znajdzie sposób na dobrą zabawę i miłe spędzenie czasu. Liczne sklepy, muzea w tym filmu. Można tam również spróbować swojego szczęścia i wystąpić w filmie science fiction. Kilku osobom się to nawet udało, choć o mały włos zostali porwani przez stwory z innej planety. Pomimo tego bardzo zadowoleni z dużą ilością pamiątek i prezentów, około godziny 19 wróciliśmy do Fuldy. Jednak to nie koniec atrakcji.

Ostatni dzień wymiany -piątek - spędziliśmy na realizacji tolk show na temat naszej wymiany w lokalnym studio telewizyjnym. Poznawaliśmy tajniki pracy w telewizji, montażu , pisania scenariusza, oprawy graficznej i muzycznej. Niektórzy z nas stanęli za profesjonalnymi kamerami oraz przy stole monterskim. O godzinie 18 została wyemitowana nasza wspólna produkcja w telewizji kablowej, pełni wrażeń czekaliśmy na opinię oglądających nas. O 20 rozpoczęła się impreza pożegnalna w lokalnym gospodarstwie rolnym. Oddaliśmy się wtedy przyjemności rywalizacji w zawodach piłkarskich. Niektórzy z nas mogli wraz z właścicielką przygotować świeżutkie, cieplutkie i bardzo apetyczne pizze, które zjedliśmy z wielką ochotą. Niestety był to nasz ostatni wieczór który mogliśmy spędzić w gronie naszych niemieckich przyjaciół. (każdy się wzruszył choć nie wypadało tego pokazać). Nikt z nas nie sądził że aż tak się zaprzyjaźnimy i będziemy odliczać dni do naszego kolejnego spotkania. Mimo wszystko nie zakończyliśmy zbyt szybko naszego przyjęcia pożegnalnego. Po 23 udaliśmy się „pozornie spać”, w rzeczywistości nie spał nikt.

Sobotni poranek należał do bardzo ciężkich. Mieliśmy jeszcze możliwość zjedzenia śniadania z naszymi gospodarzami. Ostatnie słowa pożegnalne, kilka pamiątkowych zdjęć, trochę łez i słodyczy na drogę i niestety z wielkim żalem udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Każdy z nas choć tęsknił za domem (bądź za domowym obiadem) miał w sercu pustkę i smutek.

Około godziny 22 cali, zdrowi, zadowoleni aczkolwiek nieco zmęczeni dotarliśmy szczęśliwie do domu. Był to ostatni punkt naszej podróży – podróży o której nikt z nas nigdy nie zapomni.

Ciąg dalszy tego wspaniałego wydarzenia nastąpi w sierpniu następnego roku :)